Apiterapia przy schorzeniach wątroby.
„By pokarm był lekiem, a lek pokarmem” pisał Hipokrates (460-377 p.n.e.), najwybitniejszy lekarz starożytności.
Apiterapia, czyli leczenie preparatami pszczelimi, ma długie tradycje na polskim rynku leczenia alternatywnego. Pszczelarstwo w Polsce wywodzi się ze średniowiecza – do XIII wieku nie znano w Europie cukru a wszystkie potrawy i napoje słodzono właśnie miodem. Na świecie miód zbierany jest od ponad 4 tysięcy lat. W celach leczniczych zalecany był już przez np. Hipokratesa, który słodził nim lecznicze preparaty ziołowe. Najważniejszą cechą zastosowania preparatów pszczelich jest ich doskonała przyswajalność, brak szkodliwości, działanie bakteriobójcze, regenerujące i wzmacniające, w tym także wzmacniające układ odpornościowy. Miód jest przy tym po prostu smaczny, a jego smakiem można się delektować. Glukoza zawarta w miodzie jest 40 razy skuteczniej wykorzystywana przez organizm, niż wyprodukowana sztucznie.
Zawiera wiele bioaktywnych substancji czynnych, jest produktem czystym pod względem chemicznym i biologicznym – pszczoły nie oszukują, zbierając pyłek. Wykryto dotychczas ponad 300 związków chemicznych w miodzie. Jest bogatym źródłem łatwo przyswajalnych węglowodanów (65-87%), kwasów organicznych (0,07- 0,18%), białek i aminokwasów (0,1- 0,6%) pochodzące od pszczół, z pyłków i z nektaru, enzymów, olejków eterycznych, witamin (z grupy B oraz w mniejszym stopniu A, C, K), substancji bakteriobójczych, makroelementów (potas, sód, chlor, wapń, fosfor, magnez, żelazo, siarka), mikroelementów w 100% przyswajalnych (jod, miedź, kobalt, cynk, krzem, mangan, molibden, fluor, nikl, chrom, wanad, bor, arsen, stront, glin, tytan). Zawartość wody w miodzie nie powinna przekraczać 18% (za wyjątkiem miodu wrzosowego – do 23%), a 1 litr miodu powinien ważyć około 1,4 kg. Dziwne jest więc to, że na naszym rynku miody w sprzedaży w litrowych słoikach ważą zazwyczaj zaledwie 1,3 kg. Aby miód mógł spełniać swoje zadanie musi być dojrzały i niezafałszowany. Pszczoły są istotami bardzo wrażliwymi i jeżeli natkną się zbierając pyłek na substancje szkodliwe, to umierają w drodze do ula, nie donosząc tej substancji. Miód badany przez Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne nie zawiera substancji szkodliwych, metali ciężkich itp.
Miód wielokwiatowy z przewagą miodu gryczanego
To co jest najważniejsze w miodach jest w nich zawarte w niewielkich ilościach, ale w zupełności wystarczających, aby uznać miód za produkt leczniczy:
- Kwasy organiczne (około 26),
- Białka – tracą swoją wartość przy podgrzaniu do 60 stopni Celsjusza,
- Aminokwasy – niezbędne dla naszego organizmu: alanina, leucyna, glutamina, orginina, metionina, aspargina, cystyna, glicyna, treonina, histydyna, fenyloalamina, tryptofan, prolina, tyrozyna, izoleucyna, seryna, walina, hydroksyprolina, kwas glutaminowy i asparganinowy,
- Enzymy (fermenty) – jest ich około 20, m. in. inwertaza (sacharaza) – w temp. 60 stopni ulegają zniszczeniu (podobnie jak białka),
- Olejki eteryczne – nadają miodom ich chartakterystyczny smak, zapach
- Barwniki roślinne – m.in. karoten, chlorofil, ksantofil
- Substancje bakteriobójcze i bakteriostatyczne – np. inhibina – pochodząca z gruczołów ślinowych pszczół
Miód in vitro (w próbówce, w warunkach laboratoryjnych) niszczy bakterie i grzyby chorobotwórcze, a jego działanie antybiotyczne jest najważniejszą cechą. Miod zabija m.in. bakterie: pałeczki tyfusu i paratyfusu, bronchitu, streptokoki, staphylokoki, pałeczki jelitowe, bakterie Bresllau, Gertnera, dezynterii, Iziga i Schmidta. Powstrzymuje rozwój nawet tych bakterii, które są lekooporne, antybiotykooporne. Miód doskonale poprawia gojenie się ran. Ma silne działanie przeciwzapalne także przy schorzeniach wirusowych, niweluje zapalenia układu pokarmowego, nie powoduje przy tym nadmiernej fermentacji (jak np. cukier). Reguluje metabolizm, pracę jelit, w małych ilościach przeciwdziała zaparciom, a w dużych ilościach biegunkom. zalecany jest w każdym wieku, od dziecka (miód można bezpiecznie podawać dzieciom już po 1 tygodniu życia), aż do późnej starości. Najważniejszą mocą sprawczą miodu jest jego działanie wzmacniające i prewencyjne.
Co może miód?
Ma potwierdzone badaniami działanie: przeciwzapalne, antybiotyczne, antybakteryjne, stymulujące przewód pokarmowy, wspomagające w wirusowym zapaleniu wątroby, marskości wątroby, chorobach wirusologicznych, w schorzeniach dróg żółciowych, kamicy żółciowej, zapaleniu pęcherzyka żółciowego, w marskości wątroby (wodobrzusze), w leczeniu stanów zapalnych przewodu pokarmowego, zapobiega kamicy przewodów moczowych, żółciowych, działa przeciwalergicznie (np. przy astmie), regenerujące (np. nabłonka dróg oddechowych), dodatnio na pracę układu nerwowego i mózgu, wspomaga leczenie nerwic, bezsenności, stanów wyczerpania, anoreksji, hamuje rozwój procesu miażdżycowego, obniża ciśnienie tętnicze krwi, zmniejsza lub usuwa dusznicę bolesną, wspomaga rozwój czerwonych krwinek, pomaga w gojeniu się ran, pomaga w leczeniu owrzodzeń (w tym np. wrzodziejącego zapalenia jelita grubego), wspomaga leczenie schorzeń alergicznych skóry, przyśpiesza gojenie się kości po urazach, złamaniach (przyczynia sie do wytwarzania kostniny), pomaga w leczeniu paradentozy, schorzeń jamy ustnej na tle grzybiczym (np. pleśniawki u dzieci), pobudza perystaltykę jelit, przeciwdziała zaparciom, skraca czas choroby (np.. przy odrze, ospie, śwince), był pomocny (szczególnie miód spadziowy) w leczeniu osób napromieniowanych po katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu i jest dobry na.. kaca. 🙂
Przeciwbakteryjne właściwości miodu były wykorzystywane przez starożytnych do balsamowania zwłok – np. ciało Aleksandra Macedońskiego transportowano do Grecji z Indii w wannie wypełnionej miodem.
Jaki miód wybrać?
Przede wszystkim najlepiej miód ze swojego terenu zamieszkania – jesteśmy często przyzwyczajeni do pyłków występujących w naszym regionie, istnieje wiec mniejsze ryzyko uczulenia na miód – najlepiej prosto z pasieki, od pszczelarza. Miód zakupiony w sklepie powinien mieć pieczątkę polskiej pasieki. Miód z supermarketu to moim zdaniem nieporozumienie bez względu na to, czy będzie to miód wyprodukowany w Unii Europejskiej, czy pochodzący spoza UE, a nawet jeżeli będzie miał informacje o tym, że to miód z polskich pasiek. Jeżeli jednak nie mamy innej możliwości to polecam już ewentualnie ten ostatni, polski miód.
Decyzja o tym, jaki miód zastosować jako dodatek do leczenia różnych chorób jest dość trudna. Studiując od jakiegoś czasu zagadnienia apiterapii mogę jedynie uspokoić tych, którzy to czytają, że miód prawdziwy, to po prostu miód, a różnice pomiędzy różnymi miodami są tak naprawdę mało istotne dla celów leczniczych. Zdanie moje podziela miedzy innymi Prof. Ryszard Czarnecki – znany propagator apiterapii. Owszem w wyborze miodu możemy kierować się np. jego działaniem antybiotycznym (miody spadziowe i gryczane górują tu nad pozostałymi), albo w zależności od choroby wybierać miody stworzone przez pszczoły z konkretnych roślin, w tym roślin leczniczych. I tak np. miód wrzosowy możemy doskonale kierować do osób ze schorzeniami układu moczowego (bo wrzos jest doskonałym lekiem ziołowym na schorzenia tego układu), np. miód lipowy ze schorzeniami układu oddechowego itd. Na schorzenia wątroby polecany jest powszechnie miód rzepakowy i niekiedy gryczany – przy czym ja osobiście go nie stosuję w swoich mieszankach ziołowych miodu rzepakowego – mam jakiś uraz, niechęć do wszystkiego co wyprodukowano z rzepaku. Samego rzepaku nie lubię, jego pyłków, zapachu, olejów i miodów rzepakowych. Ale cóż, może to intuicja, a może osobnicza niechęć (człowieka chorującego na wątrobę przez prawie 30 lat) nie warta naśladowania. Miód wiosenny, mniszkowy lub brzozowy (!) – wydaje mi się być najlepszym wyborem, tylko trudno go wyprodukować, pszczoły nie sposób jest przekonać, aby zbierały nektar tylko z mniszka lub brzozy, więc równie trudno jest go kupić. Można jedynie bazować na miodach wielokwiatowych z okresu kwitnienia danej rośliny np. przy założeniu, że miód łąkowy w maju będzie zawierał przewagę pyłku mniszkowego – jeżeli obok pasieki rosną w dużej ilości mniszki („mlecze”).
Pasieka Pana Jerzego Pierożyńskiego w Piechowicach
Stosując zasadę, że miód, to po prostu miód bez względu z jakich pyłków (czy spadzi) pszczoły go wyprodukowały musimy się zgodzić, że wartości odżywcze, wzmacniające, bakteriostatyczne i lecznicze, a nawet skład chemiczny ma on zawsze podobne. Sugerowałbym stosować różne miody, zmieniać ich gatunki przy stosowaniu długotrwałym. Sam zaczynałem od miodów gryczanych, ale obecnie stwierdziłem słusznie raczej, że miody można podobnie jak zioła mieszać ze sobą i być może lepsze efekty lecznicze uzyska się stosując np. miód gryczano-spadziowy, gryczano-lipowy, albo gryczano-nawłociowy, czy po prostu… wielokwiatowy w którym same pszczółki zadbały już o to, aby był on zmieszany. Sugerowałbym, aby wybierać ten miód, który lubimy, który nam pasuje pod względem zapachu, smaku – bo co powtarzam od lat – każdy z nas jest trochę inny, ma inne potrzeby.
Miody ogólnie dzielimy na:
- nektarowe
- spadziowe
- nektarowo – spadziowe
Główne odmiany miodów to:
– wielokwiatowy
– akacjowy (pow., 30% pyłku akacjowego)
– gryczany (pow. 45% pyłku gryczanego)
– rzepakowy (pow. 45% pyłku rzepakowego)
– wrzosowy
– lipowy (pow. 20% pyłku lipowego)
– spadziowy ze spadzi liściastej
– spadziowy ze spadzi iglastej
Aby uzyskać miody gatunkowe często przewozi się pasieki w miejsca występowania odpowiednich roślin, np. stawia się wędrowne ule przy polach gryki, w gajach lipowych i akacjowych.
Rodzina pszczela w ulu.
Dlaczego sięgam głównie po miód gryczany? Powodów jest wiele. Przede wszystkim jest to chyba najcenniejszy z miodów dla chorych na wątrobę i schorzenia towarzyszące jak problemy naczyniowe. Gryka, którą polecam chorym na schorzenia wątrobowe w diecie (kasza gryczana) jest bogata w rutynę poprawiającą oczyszczanie organizmu z toksyn i elastyczność naczyń krwionośnych, odbudowuje komórki kostne (ilu zakażonych HCV narzeka na bóle kostno-stawowe?) i przede wszystkim wzmacnia odporność oraz poprawia przemianę materii – można powiedzieć, że przyśpiesza ją, gdy (przy schorzeniach wątroby) jest na spowolniona. Miodów gryczanych nie polecam i nie stosuję u osób z podwyższonym (patologicznie) poziomem żelaza, bo miód gryczany zawiera tego pierwiastka najwięcej ze wszystkich miodów.
Jak i do czego stosować miód?
Przede wszystkim do codziennego słodzenia herbaty i kawy zamiast cukru. Oczywiście warto poczekać aż herbata, czy kawa schłodzą się do temp. poniżej 40 stopni, aby miód w nich był nadal „aktywny”. Takie zalecenia wszystkim chorym na schorzenia wątroby zalecam od 14 lat, a pomysł ode mnie podchwyciło wielu lekarzy chorób zakaźnych w zaleceniach dietetycznych. Stosując miód zamiast cukru zaoszczędzimy choremu narządowi dodatkowej pracy przy metabolizmie, a zarazem damy wątrobie bezpośrednią energię, „paliwo” potrzebne do normalnej pracy. Miód nie wymaga trawienia, metabolizowania, jest czystą postacią energii, wchłania się do krwiobiegu już w jamie ustnej.
Niestety miód dodawany do wrzątku, czy do gorącej kawy i herbaty (pow. 40-45 stopni C) traci swoje właściwości przeciwzapalne (w większości biobójcze), stąd słuszne wydawałoby się zalecać miód spożywany na zimno, w rozcieńczeniu z wodą (najlepsze efekty bakteriobójcze) – do tego celu 1-2 łyżeczki (od herbaty) miodu rozpuszczamy w chłodnej, przegotowanej wodzie i zostawiamy pod przykryciem na 12 godzin (wykonujemy tą czynność np. wieczorem, a napój miodowy wypijamy rano, na czczo), po czym powtarzamy zabieg rozpuszczania miodu rano i wypijamy 2 porcję na sen.
Zalecane dawki profilaktyczne to 1-2 łyżeczki (małe) miodu codziennie.
Zalecane dawki lecznicze to 1-3 łyżki stołowe (od zupy, ok. 20g) miodu 3 razy dziennie.
Szczegółowo zaleca się:
- dzieci od pierwszego tygodnia życia 5 g dziennie
- niemowlaki 7 g dziennie
- dzieci 2-6 lat 10-20g dziennie
- dzieci 6-12 lat 30-50g dziennie
- młodzież i dorośli 60-150 gdziennie
100g miodu zawiera około 325 kcal
Jak przechowywać miód?
Miód może być przechowywany od 2 do 5 lat bez szkody i straty swoich właściwości – może ściemnieć, stracić intensywność pierwotną swojego aromatu, ale pozostaje bioaktywny. Aby uzyskać z miodu skrystalizowanego ponownie miód płynny można go podgrzać do temperatury max. 40-45 stopni Celsjusza, nie dłużej niż przez 48 godzin. Aby przyśpieszyć krystalizację do miodu płynnego (nazywamy taki: patoka) dodajemy odrobinę miodu skrystalizowanego (ten nazywamy: krupiec) ok. 5 g krupca na 100g patoki. Przechowywać należy go w bardzo szczelnych opakowaniach, np. szklanych (słoiki), w ciemnych pomieszczeniach, z dala od bezpośredniego nasłonecznienia, najlepiej w chłodzie, w temperaturze 6-10 stopni. Piwnice (chłodne) zazwyczaj nadają się do celu przechowywania miodów doskonale. Miód „wyłapuje” wszelkiego rodzaju zapachy – gdy np. zostawimy otwarty słoiczek miodu w lodówce pełnej kiełbasy, to będzie on pachniał po jakimś czasie kiełbasą. 😉 Warto wiedzieć, że miód nawet dojrzały może ulec fermentacji pod wpływem np. śliny człowieka, stąd nie zaleca się ponownie wkładać do słoika z miodem polizanej wcześniej łyżeczki. Jeżeli chcemy zjeść 2 łyżeczki miodu należy zużyć w tym celu 2 łyżeczki „czyste”.
Jak sprawdzić czy miód nie jest oszukany?
Po smaku, zapachu, wyglądzie poznać można dobry miód, ale do tego celu w większości przypadków potrzeba specjalisty.
Sprawdzenie prawdziwości miodu nie jest łatwe. Tak naprawdę jedynie analiza laboratoryjna może wykazać domieszki obce, sztuczne w miodzie. Można jednak sprawdzić gęstość miodu (waga około 1,4 kg na 1 litr), który przelewany cienkim strumieniem powinien na powierzchni tworzyć stożek, a nie dołek. Im wyższy stożek, tym gęstszy (lepszy) miód.
Prawdziwy miód ulega krystalizacji po ok. 3-4 miesiącach, wyjątkiem są tu jedynie miody spadziowe i akacjowe, które w stanie płynnym pozostać mogą nawet przez rok. Jeżeli miód (poza spadziowym i akacjowym) pozostaje płynny ponad 3-4 miesiące uważa sie go za niedojrzały (zbyt szybko zabrany pszczołom) i nie w pełni wartościowy lub z domieszką wody, syropu ziemniaczanego, melasy. Data produkcji sprzed 4 miesięcy i miód nadal jest płynny – oznacza, że coś jest z tym miodem nie tak.
Do sprawdzania miodu w warunkach domowych możemy użyć jodyny. I tak na przykład łyżeczkę miodu dodajemy do pól szklanki wody, mieszamy, gotujemy kilka minut, gdy wystygnie dodajemy do tego roztworu 1-2 krople jodyny, jeżeli zmieni barwę na niebieską lub czarną to oznacza, że zagęszczono go mąką ziemniaczaną.
Produkty pszczele.
Mleczko pszczele
Jest wydzieliną gruczołów pszczół karmicielek. Ma konsystencję galaretowatą, barwę od kremowej po brudnoszarą i niebieską, słodko-kwaśny smak i zapach przypominający skondensowane mleko lub śmietankę. Służy do karmienia larw. Larwy robotnic i trutni żywione są mleczkiem pszczelim przez pierwsze dni życia, natomiast larwy matczyne przez całe życie mleczkiem o innym składzie, co wydłuża ich życie 60 krotnie i zwiększa ich wagę 2400-3000 krotnie, dzięki m.in czynnikami wzrostu zawartymi w tak zwanym królewskim mleczku pszczelim. Mleczko pszczele od zawsze było używane jako kosmetyk. Badania nad nim trwają nieprzerwanie od 1673 roku, istnieje wiele publikacji. Dobrze udokumentowane są działania mleczka: budujące, wzmacniające, regenerujące, odmładzające – powstrzymujące procesy starzenia. Odkryto w mleczku jak dotąd ok 120 substancji: węglowodanów, tłuszczów, witamin (prawie kompletny zestaw), minerałów, wysokiej jakości białka (prawie wszystkie aminokwasy), kwasy organiczne (w tym pantotenowy), wolne kwasy tłuszczowe, enzymy, ponad 20 biopierwiastków, substancje antybiotyczne i hormonalne. Mleczko pszczele ma działanie: silnie bakteriobójcze, odtruwające, obniżające poziom cholesterolu i trójglicerydów, rozszerzające naczynia wieńcowe, dostarczające organizmowi wszystkich niezbędnych substancji odżywczych, pomagające w leczeniu chorób wieku starczego, pomagające w przyroście wagi słabowitych niemowlaków, pomocne w leczeniu schorzeń skóry, wrzodowych żołądka i dwunastnicy, nieżytów jelita grubego, stanów zapalnych wątroby po żółtaczce zakaźnej i zatruciach, stanów zapalnych trzustki, w przewlekłych zaparciach, w niewydolności nerek, w schorzeniach reumatoidalnych i zwyrodnieniowych stawów, przynosi ulgę w bólach, poprawia krążenie mózgowe, ma zastosowanie w leczeniu wspomagającym półpaśca, dychawicy oskrzelowej, stanów zapalnych krtani, oskrzeli, gruźlicy płuc, pobudza aktywność komórek kościotwórczych, pomaga w stanach zapalnych błony śluzowej jamy ustnej, gardła, języka, dziąseł, krtani, tchawicy, oskrzeli, zapaleniu spojówek, powiek, w niedoborach hormonalnych, dolegliwościach przekwitania, niedoczynności jajników. Preparaty zawierające mleczko pszczele są dostępne w aptekach, sklepach medyczno-zielarskich. Uwaga – zdarzają się uczulenia na mleczko pszczele. Nie poleca się w przypadku przewlekłej niewydolności nadnerczy, astmy oskrzelowej, chorobach zakaźnych, alergicznych, nowotworowych. Podczas kuracji mleczkiem pszczelim nie wolno pić alkoholu!
Propolis.
Inaczej kit pszczeli to substancja balsamiczna, barwy od ciemnożółtej, przez pomarańczową, zielonkawą, po czerwoną i brunatną. Smak ma kwaskowy i gorzkawy. Pszczoły zbierają propolis z pączków kwiatowych, przynoszą do ula za pomocą sformalizowanych z udziałem wydzieliny gruczołów żuwaczkowych i gardzielowych grudek na trzeciej parze odnóży. Robotnice w ulu przejmują ładunek i przetwarzają go dodając balsam pyłkowy. Szczególnie cenny jest propolis z sosny, topoli i brzozy. Propolis to najważniejszy środek higieniczny w ulu, służy do uszczelnienia wszelkich otworów, umocowania plastrów do ramek i beleczek. Pszczoły pokrywają cieniutką warstwą kitu pszczelego zarówno całe wnętrze ula, jak i wnętrza komórek przygotowywanych do czerwienia. U wlotu do ula robotnice moszczą propolisowy dywanik, dezynfekujący każdą wlatującą pszczołę. Propolis zabezpiecza pszczoły przed bakteriami, wirusami i grzybami. Jedna pszczela rodzina jest w stanie wytworzyć zaledwie 100 g propolisu w ciągu roku. Jest to bardzo cenny produkt, w przeliczeniu 1 kg propolisu jest wart 25 kg miodu. Rozpuszcza się m.in. w alkoholu (60-70% spirytus, etanol), nie rozpuszcza się wcale w wodzie. Propolisowi przypisuje się pond 70 właściwości leczniczych. Wielu autorów uważa propolis za „antybiotyk” XXI wieku często skuteczny w leczeniu schorzeń, na które dostępne farmaceutyki nie skutkują. Obiecujące jest skojarzone działanie antybiotyków z propolisem. Propolis lepiej działa w skojarzeniu z witaminą C – lubi środowisko kwaśne. Wykryto dotychczas ok. 300 substancji aktywnych, są w nim biopierwiastki, witaminy, kwasy organiczne, antybiotyki, substancje wzrostowe, flawonoidy, które niszczą wolne rodniki. Działa harmonijnie na cały ludzki organizm, może być stosowany zewnętrznie jak i wewnętrznie. Działa skutecznie na gronkowce, rzęsistka pochwowego i dziecięcego, na grzyby chorobotwórcze, słabiej na paciorkowce i błonicę, co przy tym najważniejsze – bakterie nie potrafią się uodpornić na działanie propolisu. Wzmacnia organizm w stanach osłabionej odporności, zmęczenia, wyczerpania, hamuje wzrost komórek nowotworowych, zwłaszcza szyjki macicy, piersi, wątroby, czerniaka złośliwego, okrężnicy, nerek. Przeciwdziała przerzutom nowotworowym i zmniejsza skutki radio i chemioterapii. Poprawia funkcjonowanie błony śluzowej żołądka, zmniejsza kwasowość żołądka, pobudza działanie grasicy (odpowiedzialnej za podział odpornościowych białych ciałek krwi), stosowany z powodzenie w chorobach wrzodowych żołądka i dwunastnicy, hemoroidach, działa przeciwbólowo (hamuje wydzielanie prostaglandyn) a miejscowo znieczulająco, reguluje ciśnienie, zapobiega miażdżycy, uszczelnia naczynia włosowate, wzmaga wydzielanie żółci, ochrania i odtruwa wątrobę w przypadku zatruć, leczy wrzodziejące żylaki podudzi, pomaga w leczeniu trudno gojących się ran, zapalenia gruczołu krokowego, skuteczny przy trądziku, wypryskach, czyrakach, zajadach, ropniach i wszelkich chorobach skórnych (nawet chroni skórę przed oparzeniami słonecznymi jako filtr UV), leczy odleżyny (nawet stare, głębokie odleżyny i zapobiega powstawaniu nowych), regeneruje tkankę kostną, chrzęstną, skórną po urazach, oparzeniach, przyśpiesza zrastanie się kości, pomaga przy reumatoidalnym zapaleniu stawów, zmniejsza obrzęki, ból stawów, leczy stany zapalne dróg oddechowych, gardła, dróg moczowych i pęcherza, doskonały w schorzeniach stomatologicznych, w leczeniu astmy, w okulistyce, poprawia pamięć, koi nerwy. Sprawdza się w leczeniu chorób wirusowych i infekcyjnych takich jak: np. opryszczka, grypa, salmonella, malaria, gruźlica, AIDS. Najlepiej stosować propolis w połączeniu z innymi produktami pszczelimi, np. dodany do miodu wraz z pyłkiem kwiatowym czy pierzgą, mleczkiem pszczelim. Przechowywać należy go w ciemnym słoiku, w chłodnym miejscu.
W szklance wody letniej rozpuścić 1 łyżkę miodu, 1 łyżeczkę pyłku pszczelego, dodać 20-40 kropli z wyciągiem z propolisu, pić 3-4 razy dziennie. Zewnętrznie stosować 3-5 ml propolisu na 100 ml wody.
Propolis w bryłkach – źródło zdjęcia Wikipedia Commons.
Pyłek kwiatowy.
To najwspanialsza stworzona przez naturę odżywka i lek zarazem. Są to produkowane przez rośliny męskie komórki rozrodcze, zbierane przez pszczoły. Pszczółka strzepuje pyłek z kwiatka na siebie, zczesuje go szczoteczkami nóg, zlepia wydzieliną i umieszcza w koszyczkach zwanymi obnóżami, po czym transportuje do ula. Aby odebrać wracającej do ula pszczole pyłek zakłada się na 2-3 godziny poławiacze pyłku zawężające wejście do ula, do którego wchodząc pszczoła przeciska się i gubi obnóża. Można zebrać w taki sposób maksymalnie 10% urobku pszczół to znaczy około 150g pyłku dziennie od jednej rodziny. Pszczoły upychają pyłek w komórkach plastra, ubijają główkami, dodają nektar, miód i zasklepiają woskiem. Po ok. 7 dniach powstaje w ten sposób pierzga – łatwo strawny, pełnowartościowy pokarm (chleb powszedni) pszczół. Pyłek różni się składem w zależności z jakich roślin był przez pszczoły zbierany. Zazwyczaj zawiera około 200 substancji i biopierwiastków. Zasobny w białko (zawartość pow. 50% !), węglowodany, tłuszcze, aminokwasy (w tym niezbędne dla nas egzogenne, których nie umiemy syntezować, a które musimy dostarczać organizmowi), enzymy, hormony (estron, acetylocholina), składniki mineralne (potas, fosfor, siarka, magnez, żelazo, mangan, miedź, cynk, selen, molibden, kobalt, krzem, wapń, chlor, brom, glin, sód), olejki eteryczne, fitoncydy. Jest to doskonały naturalny koncentrat witaminowy. Pod względem zawartości składników odżywczych przewyższa walory miodu. Stosowany w leczeniu niedokrwistości, z powodzeniem nawet tam, gdzie nie pomogły preparaty z żelazem.
Pyłek kwiatowy.
Pomaga w leczeniu przewlekłych zapaleń wątroby na tle wirusowym. Wpływając na rozkład obumarłych komórek i martwych mikroorganizmów osłania wątrobę, reguluje jej pracę, obniża poziom bilirubiny, ochrania hepatocyty przed działaniem czynników toksycznych. Sprawdza się w leczeniu ostrego i przewlekłego zapalenia wątroby, jej uszkodzeń, zarówno pourazowych jak i toksycznych. Potrafi zahamować proces zapalny, martwicę i stłuszczenie komórek wątrobowych.
Poprawia strukturę anatomiczną i funkcjonowanie błony śluzowej żołądka, reguluje przemiany materii, pobudza funkcje trawienne, działa w zakażenia wirusowych i bakteryjnych, wzmacnia system odpornościowy, jest pomocny w zaburzeniach wzrostu, w okresie klimakterium, obniża poziom cholesterolu, hamuje zlepianie się płytek krwi (działanie antyagregacyjne, przeciwzawałowe, przeciwmiażdżycowe), wzmacnia ośrodkowy układ nerwowy, poprawia samopoczucie, działa uspokajająco, poprawia ukrwienie tkanki nerwowej, sprzyja długowieczności, działa pozytywnie w schorzeniach narządu wzroku, polecany u dzieci rachitycznych (opóźnionych w rozwoju), w leczeniu zmian zapalnych i przerostowych gruczołu krokowego (prostaty), w leczeniu choroby alkoholowej, cukrzycy, w bólach mięśni i kręgosłupa.
Pyłek kwiatowy – powiększenie.
W 100 g pyłku znajduje się tyle aminokwasów ile zawiera pół kilograma wołowiny, lub 7 jajek.
Leczniczo zaleca się:
– 10 g pyłku dzieciom do w wieku 3-5 lat
– 15 g pyłku dzieciom do 12 roku życia
– 30-40g u dorosłych
Zazwyczaj poleca się przyjmowanie ww. ilości w dawkach podzielonych, 3 x dziennie, pół godziny przed jedzeniem, albo całą dawkę rano przed śniadaniem.
Profilaktycznie zaleca się stosować pyłek przez 30-60 dni, dwa razy w roku, najlepiej wiosną i jesienią, po ok. 20 g dziennie (dawka dla dorosłych).
Pyłek można rzuć, popijając wodą z dodatkiem miodu, można stosować suchy (warto potrzymać go chwilę pod językiem, aby nasiąknął ślina i się rozpuścił), albo w rozcieńczeniu/po zmieszaniu z wodą, konfiturą, dżemem, miodem, twarogiem, serkiem homogenizowanym, masłem, mlekiem, jogurtem, kefirem, sokami owocowymi, warzywnymi itd. itp. Przed dodaniem do miodu lub innych pokarmów czy soków warto pyłek rozwałkować wałkiem do ciasta, czy zwykłą butelką na drobniutki pyłek.
Najbardziej polecany jest dodatek pyłku do miodu w proporcjach 1:4 (100g pyłku na 400 g miodu).
Kurację pyłkową można łączyć z kuracjami farmaceutycznymi – w tym z lekami przeciwwirusowymi stosowanymi w leczeniu hepatitis C i B.
Pyłek kwiatowy posiada silne działanie lecznicze różne w zależności od tego z jakich roślin pochodzi. Jeżeli pochodzi z roślin leczniczych, jak np. z kasztana, to jego właściwości będą zbliżone do tych, jakie posiada kasztan (jego poszczególne części roślinne mają podobne właściwości lecznicze) – tu np. poprawiające jakość naczyń krwionośnych. W przypadku pyłku wrzosowego będzie on lepiej leczył schorzenia nerek i układu moczowego itd.
Należy pamiętać, ze zdarzają się uczulenia na pyłek kwiatowy, dlatego każdą kurację należy przeprowadzać od minimalnych dawek pyłu (na próbę) zaczynając od 1-2 ziarenek pyłku, zwiększając stopniowo do 3-5 ziarenek itd. Szczególnie ostrożnie powinny próbować te osoby, które chorują na pyłkowicę, astmę oskrzelową atopową, czy po prostu są alergikami.
Ziołomiody.
Są bardzo ciekawą formą miodów. Produkują je pszczoły z pomocą człowieka. Głównie w okresach głodu, czyli braku nektaru, który pszczoły mogłyby zbierać podaje się im bezpośrednio do uli pasteryzowany syrop cukrowy z dodatkiem wyciśniętych soków z roślin leczniczych (mogą to być też wyciągi z roślin suchych uzyskiwane przez wygotowanie, ekstrahowanie alkoholem itp.). Przez specjalną siateczkę, która uniemożliwia pszczołom zatopienie się w syropie pszczoły zbierają ten ziołowy ulepek podobnie jak nektar, dodają swoją wydzielinę gruczołową, zapełniają nimi komórki, zasklepiają woskiem i produkują.. ziołomiód. Pszczoły zatrudnione przy produkcji takich ziołomiodów są zdrowsze. I tak na przykład w Polsce pszczółki robią ziołomiody: anyżowy, arcydzięglowy, bayliowy, brzozowy, dziurawcowy, jałowcowy, miętowy, pokrzywowy, rumiankowy i wiele, wiele innych.
Mieszanki ziołowo-miodowe.
Te z kolei uzyskuje się mieszając różnego rodzaju miody z wyciągami roślin leczniczych, albo z dokładnie sproszkowanymi roślinami leczniczymi, albo z sokiem rośliny, np. z sokiem brzozowym uzyskamy miód brzozowy, albo z olejkiem uzyskiwanym z nasion roślin leczniczych (np. kminku, kopru, wiesiołka), czy też z kwiatami niektórych roślin (jak np. kwiat maliny, czy mniszka lekarskiego), a nawet z korzeniami jak np. miód walerianowy (wyciąg z korzenia kozłka lekarskiego).
Ciekawostki o pszczołach.
Pszczoły są starsze od dinozaurów, przez 35 milionów lat ewolucji wykształciły doskonały system „produkcji” miodów.
Tylko 20% roślin jest zapylanych wiatrem, 80% roślin zapylają owady, głównie pszczoły.
Aby wyprodukować 150-200 g miodu pszczoły muszą wykonać aż 20 000 lotów po nektar.
Jedna pszczela rodzina (40-80 tyś. pszczół) odwiedza około ćwierć miliarda kwiatów zapylając je przy okazji.
Pszczoła (robotnica) wykonuje podczas swojego życia około 100 lotów, po czym jej skrzydła się wystrzępiają, traci zdolność latania i ginie.
Jedna rodzina pszczela zużywa w ciągu roku około 70-80 kg miodu, 30 litrów wody (pszczoły przynoszą ją do ula tak samo jak nektar) i 18-35 kg pyłku kwiatowego.
Raz zapłodniona matka może składać przez resztę życia (4-7 lat) do 2000 jaj dziennie. Może składać jaja zapłodnione (z nich wylęgają się robotnice), albo niezapłodnione (trutnie).
W czasie lotu godowego młodej pszczoły matki wydzielane przez nią feromony wabią rój trutni z odległości do 10 km, truteń akt miłosny przypłaca życiem, po powrocie do ula robotnice pomagają królowej pozbyć się znamiona trutnia, które utknęło w jej pochwie.
Niesamowity jest podział ról w rodzinie pszczelej, w której są: robotnice, karmicielki, sprzątaczki, strażniczki, trutówki, lotne, ulowe, woszczarki, zbieraczki, rabujące, zimowe, wywiadowczynie. Te ostatnie wylatują z ula wcześnie rano, gdy ul jeszcze śpi w poszukiwaniu roślin miododajnych, po czym przylatują do ula i tańcem przekazują informacje zbieraczkom dokąd te mają się udać.
Za badania nad językiem pszczół Austriak, prof. Karl von Frisch otrzymał nagrodę Nobla. Opisał on np. że pszczoły wykonują różnego rodzaju tańce określające kierunek, miejsce, odległość, obfitość, znalezionego źródła nektaru i pyłku. I tak na przykład rozróżnia się tańce: okrężne, wywijane, alarmowe, sierpowe. W tańcu okrężnym pszczoła oblatuje jedną komórkę plastra. Ma to być informacja, że źródło pożytku znajduje się ok. 100 metrów od ula. Taniec wywijany wskazuje bardziej odległe źródło nektaru i pyłku (100-800 m). Wywijany z głową do góry wskazuje, że źródło pożytku leży w kierunku słońca.
Pszczoła z odległości 1 metra odróżnia przedmioty o rozmiarach 8 mikronów.
Pszczoły utrzymują w ulu stałą temperaturę 32-35 stopni Celsjusza ruchami skrzydeł oraz spożywaniem miodu, przy wyższej od 37 stopni temperaturze pszczoły giną, a przy niższej rodzą się pszczoły niepełnosprawne.
W każdym ulu żyje około 500-1000 trutni, których jedyną rolą jest zapładnianie młodych pszczół-matek. Po zapłodnieniu nic więcej nie robią, nie pracują, nie zbierają nektaru, ani pyłku, nie mają nawet żądła do obrony ula. Trutnie są żywione przez robotnice do czasu zakończenia zbiorów, po czym są wyganianie z ula i giną z głodu „na wygnaniu”. Wszystkie trutni giną jesienią.
Publikacja w Internecie oraz fotografie :
– Jarek Chojnacki, 19 października 2013
Źródło publikacji:
Artykuł poglądowy utworzono częściowo na podstawie książki pt. „Co może miód?” autorstwa pani Heleny Noskowicz-Bieroniowej, wydanej w Krakowie w 2009 roku przez Agencję Wydawniczo-Usługową „Emilia”
Sprzedaż internetowa książki dostępna pod adresem strony: www.podrecznikowo.pl – szczerze polecamy!